sobota, 21 kwietnia 2012

Banner .

Hei.
Zapraszam na mojego bloga z opowiadaniami o One Direction .. You Suddenly Want Me Baby to tytuł opowiadania .. Zapraszam do czytania przygód chłopaków z 1D i ich koleżanek Victorii i Nicole . ;P A dla osób, którzy wstawią banerek na swoją stronę/bloga zrobię coś specjalnego . :P Jeśli wstawiacie TEN baner proszę o informacje, żebym wiedziała komu podziękować . . ;*


BANNER 
Hei.
I invite you to my blog with stories about One Direction .. You 
Suddenly Want Me Baby is the title of the story .. Feel free to read the adventures of the boys with their friends 1D and Victoria, and Nicole. For those who will insert banner to your site / blog I'll dosomething special. : P If THIS banner, please insert the information that I knew whom to thank. . ;*





poniedziałek, 9 kwietnia 2012

I Miss This Boy . . ♥

Hei .
Pobawiłam się trochę edytorem i wyszło mi takie Video o chłopakach z One Direction. Chcę tych prawdziwych chłopaków, którzy wygłupiali i śmiali się wtedy na nagraniach na schodach. I Miss . ♥


 

niedziela, 8 kwietnia 2012

Zapraszam .

Hei o;
Może dzisiaj nie dodam już nowego rozdziału, ale napiszę bardziej o sprawach organizacyjnych. No to tak przede wszystkim życzę Udanych, Zdrowych i Wesołych Świąt. Drugą rzeczą jest najprawdopodobniejsze zawieszenia tego bloga. Pomimo częstych odwiedzin nie pojawił się ani jeden komentarz, więc zawias rozpocznie się po dodaniu 7 rozdziału. No chyba, że zmieni się liczba komentarzy . ( :
Natt.`s

niedziela, 1 kwietnia 2012

Rozdział 6 .

  Kiedy staliśmy przed domem chłopak w pewnej chwili chwycił mnie za ręce i wypowiedział dwa słowa : Kocham Cię. Poczułam się szczęśliwa, jak nigdy. Nasze usta ponownie zwarły się w namiętnym pocałunku. Po około dziesięciu minutach rozmowy z chłopakiem, który podobał mi się na maksa pożegnałam się i udałam się do pokoju.
Kiedy weszłam do swojego pokoju i zaczęłam szukać mojego i Dominiki notesu z chwytami gitarowymi. Przeszukałam cały regał z zeszytami i notesami, ale nie mogłam go nigdzie znaleźć. W Pewnej chwili wpadłam na genialny pomysł i zostałam oświecona, że ta rzecz której szukam zapewne znajduje się u Domi. Poszłam w stronę pokoju Dominiki. Było cicho, więc delikatnie zapukałam. Nacisnęłam klamką i zobaczyłam coś co było w ogóle niespodziewane. Dominika leżała na łóżku i całowała jakiegoś chłopaka. Z początku myślałam, że to Niall a ja im bezlitośnie przeszkadzam. Ale kiedy dostrzegłam, że chłopak z którym obściskiwała się moja siostra to Louis stanęłam, jak wryta. Oni dopiero po moim "ekhem." raczyli zwrócić na mnie uwagę. Domi nie wiedziała za bardzo jak się wytłumaczyć, ale dopomagał jej pan Marchewka, któremu również to nie wychodziło.
- To ja tu tylko po notes przyszłam, a czego się tu dowiaduję ? - powiedziałam.
- No dobra, mów czy coś z Zaynem .. - nie dokończyła Domi, która chciała przerwać rozmowę o zdarzeniu, które miało miejsce przed chwilą.
- No nie wiem .. - powiedziałam i wzięłam niebieski zeszyt, który leżał na biurku obok. - Biorę i nie przeszkadzam zakochanym. - zaśmiałam się i zamknęłam drzwi. Nadal nie docierało do mnie, że zamiast Nialla, który ślinił się na widok Domi, moja siostra całowała się z jego najlepszym kumplem. Ale to jej wybór i nie mam się zamiaru mieszać do ich spraw. Poszłam do siebie, wzięłam gitarę do rąk i zaczęłam grać piosenki, które przyszły mi do głowy. Po paru minutach mojego grania usłyszałam trzask zamykanych drzwi wejściowych. Pewnie to Louis. - pomyślałam. Poszłam do łazienki umyć się i poszłam spać.

* Perspektywa Dominiki *

- Kocham Cię. - powiedział Lou, który po tym mnie ucałował na pożegnanie. Fajny facet, nie to co Niall, który .. nawet nie przejdzie mi to przez gardło. Jeśli chciał mnie zranić to się mu to udało. Jak można rozkochać w sobie dziewczynę, pocałować i powiedzieć : "Sorry, ale nie jestem singlem." Myślałam, że ma fajny charakter, a on .. oszukał mnie! Lou jest o niebo lepszy.. no przynajmniej mam taką nadzieję. A może powinnam przestać zakochiwać się tak szybko? Ale to trudne. Będę musiała wziąć korki z tej dziedziny u Natalii. Ona rzadko, kiedy się zakocha i nie przeżywa tak mocno zawodów miłosnych jak ja. Ale chyba coś kwitnie między nią, a Zaynem bo ostatnio coraz częściej chodzi z głową w chmurach. Mam nadzieje, że będzie szczęśliwa.

                           
Ale mi to wychodzi nudne. Specjalnie dla Magdy jest coraz więcej wątków o Dominice. ♥ Liczę, że odwiedziny będą również owocne jak dotychczas i pojawią się pierwsze komentarze.
Zapraszam również na drugiego bloga z opowiadaniami o 1D : If we could only turn back time.
Najprawdopodobniej kolejny rozdział pojawi się w środę lub czwartek. Życzę powodzenia piszącym sprawdzian kompetencji, który i ja w tym roku będę pisać.
oxox, Natalia.

poniedziałek, 26 marca 2012

Rozdział 5 .

Na wstępie chciałabym wszystkich zaprosić na mojego drugiego bloga z opowiadaniami tradycyjnie o 1D.
Piosenką przewodnią jest "Moments" zespołu One Direction.


* Perspektywa Natalii *

  Zbliżała się 20. Niedługo miał przyjechać po mnie Zayn, który wcześniej wysłał smsa dotyczącego mojego ubioru. Miało być elegancko, więc ubrana w wysokie obcasy pożyczone od Domi i w fioletową sukienkę sięgającą do kolan zeszłam na dół. Te pół godziny nie wiem kiedy zleciało, bo niedługo później usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Moim oczom ukazał się przystojny brunet, który miał cudowny uśmiech. Zayn, dżentelmen otworzył mi drzwi do auta i ruszyliśmy w drogę.
- A tak właściwie, powiesz mi gdzie mnie zabierasz? - spytałam z uśmieszkiem.
- Nie, bo to niespodzianka. - spojrzał na mnie i zabawnie poruszał brwiami. To ruszanie brwiami było a'la Harry Styles więc się uśmiechnęłam. Zayn zaparkował gdzieś auto, ale nie umiałam określić miejsca gdzie się znajdujemy. Poprosił, abym zamknęła oczy i podała mu rękę. Zrobiłam to i szliśmy. Weszliśmy do pomieszczenia. Kiedy mogłam otworzyć już oczy uśmiechnęłam się na widok stolika, na którym znajdowały się dwa talerze i świeca. Usiadłam na jednym z krzeseł i przyjemnie spędzałam czas w towarzystwie Zayna. Zostały podane posiłki, które były pyszne. On jest taki romantyczny. - pomyślałam. Nagle chłopak wymyślił spacer. Nie wiem czy to był pomysł, na który wpadł na poczekaniu czy planowany. Oczywiście się zgodziłam. Kiedy szliśmy ulicami Londynu chłopak zaczął niepewnie rozmowę.
- Natalia, czy mam u Ciebie jakiekolwiek szansę? - zadał pytanie mulat. Nie wiem jak by mogło być inaczej. Romantyczny i skromny chłopak nie ma u mnie szans? NIGDY ! Nie odpowiedziałam tylko pocałowałam go. Pocałunek został odwzajemniony z czułością i delikatnością. Magiczna chwila. Do końca spaceru czułam się jakbyśmy byli jedynymi ludźmi na planecie zwanej Ziemią. Kiedy mulat odprowadził mnie pod dom stało się coś czego się w ogóle nie spodziewałam.

                             
Coś krótkie mi wychodzą te rozdziały ;d  Przynajmniej was trochę zachęcę do komentowania. Nie długo będzie więcej, ale na razie ćwiczę do sprawdzianu kompetencji, który będzie już 3 kwietnia. Może będę mieć chociaż ponad 20 pkt.? Nudny ten rozdział i jak już mówiłam krótki.
Jeśli ktoś chce być na bierząco informowany przez Twittera lub facebooka proszę napisać nazwę w komentarzu. Pozdrawiam oczywiście Magdę ♥, która jest upartym i wspierającym czytelnikiem tego bloga. Wymyśliłaś już dalsze losy bohaterki, w którą się wcielasz ? Wiem, że i tak tego nie zrobisz. ;P

sobota, 24 marca 2012

Rozdział 4 .

   Obuziłam się wtulona w Zayna. Ale on jest słodki. - pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie. Wszyscy jeszcze spali, no tak mi się wydawało. Poszłam do łazienki, a kiedy zeszłam na parter zostałam zaciągnięta do kuchni przez Louisa.
- O widzę, że będziemy w czwórkę. - uśmiechnął się Niall, który w ręce trzymał swoją gitarę.
- Co wy chcecie zrobić? - zapytałam z zaciekawieniem.
- Już po 10 i czas zaśpiewać "It's time to get up". - powiedział uśmiechnięty Lou, który co chwilę zerkał w stronę salonu, gdzie spali Harry, Zayn i Domi.
- A ja mam lepszy pomysł. Wy idźcie, a ja zrobie wszystkim naleśniki. - powiedziałam. Blondyn, który koło mnie stał cieszył się jak małe dziecko z naleśników. Lou i Liam również to zrobili i poszli do salonu obudzić resztę. Ja zabrałam się za robienie naleśników, których Niall nie mógł się doczekać. Chwilę później usłyszałam piosenkę w radiu, która była zajebista.
- "What make you beautiful. - dośpiewał Zayn, który przyszedł do kuchni się przywitać.
- Dzień dobry. Jak się spało? - zapytałam nie przerywając czynności, które w tym momencie wykonywałam. Chłopak podszedł do mnie i uśmiechnął się. Po chwili odpowiedział:
- Koło ciebie, super! - zaśmiał się. Popatrzyłam w jego kasztanowe oczka i powiedziałam, żeby pomógł mi z naleśnikami. On posłusznie pomógł mi i niedługo później śniadanie było gotowe. Kiedy zjedliśmy Dominika stwierdziła, że już pora iść do domu. Louis i reszta zespołu ogłosili, że oni nas odwiozą więc wszyscy wsiedliśmy do Van'a, którego prowadził Pan Marchewa. Całą drogę śmialiśmy się i żartowaliśmy. Kiedy już mieliśmy wysiadać Zayn, szepnął mi do ucha:
- Zarezerwujesz czas dla mnie?
- Jasne, o której? - zapytałam z lekkim żartem.
- O 20.30. - powiedział brunet. Uśmiechnęłam się i wysiadłam z auta, które stało przed naszym domem. Pomachałam ręką w stronę chłopaków i ruszyłam do domu.

* Perspektywa Dominiki *

- Wychodzisz gdzieś? - zapytała mnie Natalia, która wparowała do mojego pokoju w celu pożyczenia butów na jej wieczorne wyjście z Zaynem, którym oczywiście się musiała mi pochwalić.
- Tak. - odpowiedziałam nakładając delikatny makijaż przed lustrem.
- Uuuu.. to ty i Niall tak na poważnie.. ? - ciekawsko zapytała się Natalia, która usiadła na łóżku obok.
- Uuu .. a ty i Zayn? - powiedziałam z szatańskim uśmiechem i popatrzyłam na twarz siostry, która się w tym momencie uśmiechnęła. Natala po zabraniu tego po co przyszła opuściła mój pokój. Około 17.30 pod nasz dom przyjechał blondyn z niebieskimi oczami zeszłam na dół i wsiadłam do pojazdu. Poszliśmy do parku, a później Niall zabrał mnie w prześliczne miejsce.
                             
Jest już 4. Krótki i nudny, ale w następnym będzie "coś", ale nie wiem co. Pozdrawiam Magdę, która odgrywa role Dominiki.

poniedziałek, 19 marca 2012

Rozdział 3 .

   Równocześnie popatrzyłyśmy na chłopaka, który w salonie tańczył w samych gatkach. Zaśmiałyśmy się, a ten poszedł się ubrać. Szatyn, który otworzył nam drzwi zaprowadził nas do salonu. Dowiedziałyśmy się, że ma na imię Louis. Był bardzo zabawny. Ciągle nawijał o marchewkach, wymyślał ich rodzaje i tego typu rzeczy. Chwilę później na dół zszedł Zayn. Kiedy go zobaczyłam uśmiechnęłam się. Usiadł koło mnie i zaczął nas sobie przestawiać. Chwile do pokoju wszedł gostek, który niedawno tańczył w bieliźnie.
- Gramy w butelkę? - za proponował, któryś z chłopaków. - Tą na wyzwania. - dodał koleś, który miał na imię Louis.
- No to ok. - powiedziałam i wszyscy przenieśliśmy się na podłogę. Pierwszy kręcił "Pan Marchewka", wypadło na loczka.
- Zadanie. - ogłosił Hazza.
- Idź na dwór zaśpiewać "baby" Biebera - zaśmiał się Louis. Harry wyszedł przed dom i zaczął śpiewać.
- You know you love me, i know you care. Just shout whenever, and I'll be there. You want my love, you want my heart and we would never, ever, ever be apart.
And I was like baby, baby, baby, oh like. Baby, baby, baby, no like baby, baby, baby, oh. I thought you'd always be mine.
- Ale ładnie śpiewasz. - powiedziałam uśmiechając się do Dominiki. Harry ukłonił się i zajął swoje miejsce. Zakręcił butelką, która wskazała na mnie.
- Pytanie poproszę. - uśmiechnęłam się.
- Jakbyś nie znała nas to, który by Ci się najbardziej podobał. - śmiesznie poruszał brwiami chłopak z burzą loków na głowie. - Nie obrazimy się. - dodał.
- Hm .. no to .. Zayn. - powiedziałam. Brunet, który siedział koło mnie słodko się uśmiechnął i spojrzał na mnie tymi swoimi brązowymi oczkami. Zakręciłam i wypadło na osóbkę, która z wyglądu była podobna do mnie. Domi wybrała zadanie.
- Zamień się ubraniami z osobą po twojej lewej. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do Louisa, z którym miała się wymienić. Dominika popatrzyła na mnie morderczym spojrzeniem i poszła do góry się przebrać. Zeszła ubrana jak Lou: biała koszulka w ciemne paski, kolorowe spodnie. Marchewka miał szczęście, że Domiśka ubrała spodnie, a nie sukienkę. Na ich widok wszyscy wybuchli śmiechem. Poszli się przebrać, a kiedy wrócili Niall stwierdził, że jest głodny.
- No to co dziewczyny, zostajecie na seans horrorów? - zapytał Zayn. Pokiwałyśmy głowami i zaczęłyśmy wybierać film, który mieliśmy oglądać. Zayn wyszedł do góry, a ja pod pretekstem wyjścia do toalety skierowałam się do góry.
- Pierwsze drzwi na prawo. - powiedział Liam. Weszłam po schodach i kiedy byłam już na piętrze poczułam dym z papierosów. Zauważyłam niedaleko Zayna, który trzymał w ręku papierosa. Podeszłam do niego.
- Czemu nie mówiłeś, że jesteś w zespole? - zapytałam.
- Jak to mówię to dziewczyny zadają się ze mną tylko przez to, że jestem znany.
- Nie jestem taka. - powiedziałam zjeżdżając w dół po ścianie.
- Przepraszam. - powiedział do mnie mulat, który podał mi rękę i pomógł się podnieść. Wstałam i przytuliłam się do niego. Trochę dziwnie się czułam, że robię mu "mini Awnturkę" o takie nic. Po chwili zeszliśmy na dół, gdzie czekali na nas już pozostali członkowie zespołu "1D" i Dominika. Usiedliśmy i zacząliśmy oglądać film. Zajadaliśmy się również pysznym popcornem. Na początku oglądałam, ale później zasnęłam oparta o Zayna.

*Z perspektywy Dominiki*

- Cześć, Dominika tak? - zapytał niepewnie Niall, który z korzystał z okazji, że byliśmy sami w salonie.
- Tak, a ty Niall. - uśmiechnęłam się do chłopaka, który tymi swoimi błękitnymi oczami i jasnymi włosami zawrócił mi w głowie.
- Opowiedz mi coś o sobie. - powiedział śmialej, ale nadal niepewnie irlandczyk.
- Hm .. urodziłam się w Polsce, ale przyjechałam z siostrą i mamą do UK. - powiedziałam.
- Polsce? To w Polsce są naprawdę ładne dziewczyny. - powiedział blondyn na co ja się zarumieniłam. On powiedział ładne? Czy on uważa mnie za ładną? Słodki jest.
- Teraz ty mi coś opowiedz. - powiedziałam z uśmieszkiem na twarzy.
- Jestem Irlandczykiem, lubię jeść i grać na gitarze. - powiedział patrząc na moje oczy. - Ale masz piękne oczy.
- Dziękuję, ale twoje są ładniejsze. - stwierdziłam. - Długo grasz na gitarze?
- Nie, twoje są ładniejsze. - sprzeczał się ze mną. - Tak gram już dosyć długo, od 11 roku życia. A ty grasz?
- No coś tam brzdąkam, ale grą tego nie można nazwać. Natalia mnie uczy, ona już długo gra. - powiedziałam.
- Czy przejdziesz się jutro ze mną na spacer? - zapytał blondyn.
- Z przyjemnością. - uśmiechnęłam się do chłopaka. Chwilę później do pokoju wparowali chłopcy z miskami pysznego popcornu i usiedli koło nas.
- Kogoś nam tu jeszcze brakuje. - stwierdził Harry rozglądając się. Nie uzyskał odpowiedzi, bo właśnie z góry zeszli Zayn i Natalia.
- No to co dziś oglądamy? - zapytał Liam.
- Re-Animator - powiedziałam w tym samym czasie co Natala. Początek był średni, więc Natalia pooglądała parę minut i zasnęła. Ja natomiast przytulona do Nialla i Harrego wytrzymałam do połowy filmu.

                             
Jest już 3. Nudny, ale wymyślony został na poczekaniu. Pisałam to co wpadło mi na język. Jeśli macie jakieś swoje blogi z opowiadaniami (nie koniecznie o 1D) podawajcie adresy w zakładce WASZE OPOWIADANIA . ♥
+ Taki BONUS dla Magdy Z. , dla której musiałam dodać już dziś kolejny rozdział. ;) SIEROTA .♥

niedziela, 18 marca 2012

Rozdział 2 .

   Obudziłam się około 9. Były wakacje więc nie martwiłam się, że się spóźnię na lekcje. Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do szafy z nadzieją, że wybiorę jakieś ciuchy na dzisiejszy dzień. Pomimo mojego humoru i zranionych uczuć ponownie umówiłam się na zakupy z siostrą i przyjaciółką. Kiedy połowa zawartości mojej szafy wylądowała już na podłodze znalazłam białą koszulkę z pieskiem marki Reserved i czarne lufki. Poszłam do łazienki odświeżyć się i uczesać. Makijaż zrobiłam delikatny, prawie nie widoczny. Założyłam białe skejty i udałam się w stronę kuchni z nadzieją, że Dominika nie zjadła jeszcze wszystkich naleśników.
   Kiedy weszłam do pomieszczenia zwanego "kuchnią" zobaczyłam podobną do mnie osobę ubraną w cudowną sukienkę w kwiaty, która rozmawiała przy stole z mamą.
- Dzień dobry. - powiedziałam podchodząc do stołu, na którym był talerz z naleśnikami. Nie czekałam na odpowiedź, więc wyciągnęłam pierwszy lepszy talerz i nałożyłam naleśnika. Usiadłam na krześle koło mamy i zaczęłam jeść. Po dwóch naleśnikach byłam już najedzona. Pobiegłam jeszcze do pokoju po moją czerwoną bejsbolówkę i portfel. Komórkę miałam w bocznej kieszeni spodni. Czekałam przed bramą na Domi, która wyglądała bardzo dziewczęco. Ja wolałam styl bardziej na luzie, więc najczęściej miałam na sobie spodnie, a sukienki i spódnice zakładałam tylko w wyjątkowych sytuacjach. No w każdym bądź razie czekałam na siostrę, z którą miałam spędzić dzisiejszy dzień. Amy musiała jechać do babci, więc nie mogła iść z nami na obchód sklepów. Szłyśmy do centrum handlowego, które znajdowało się w rynku. Byłyśmy przed sklepem "H&M" miałam już wejść, ale usłyszałam dźwięk przychodzącej na mój telefon wiadomości. Popatrzyłam na wyświetlacz - 1 wiadomość nieodebrana od Adam - kliknęłam "pokaż". "Natalia przepraszam ;( ". Skąd on wie, że ja wiem o jego zdradzie? - zamruczałam pod nosem. Nagle ktoś nie zauważył mnie i wpadł prosto na mnie. Kto normalny pisze SMSy przed sklepem? Nikt, więc jestem nienormalna. Wstałam i popatrzyłam na osobę, która mnie przewróciła. Był to przystojny wysoki brunet z ciemnymi oczami, które wgapiały się w moją osobę. Wstałam i podeszłam do niego.
- Przepraszam. - wykrztusiłam zwracając się do chłopaka.
- To ja przepraszam. Mogłem patrzeć przed siebie. - uśmiechnął się ciemnooki.
- Fajna bejsbolówka. - powiedziałam zauważając iż nieznajomy ma męską wersje mojej czerwono-białej kurteczki.
- Dziękuję i nawzajem. - zaśmiał się mulat. - Jestem Zayn.
- Ja Natalia. - uśmiechnęłam się.
- Nie zechciałabyś iść coś zjeść, taki przeprosinowy lunch? - zapytał chłopak, który się ciągle uśmiechał.
- Dobra powiem tylko siostrze, gdzie idę. - powiedziałam.
- Okey. - odpowiedział Zayn. Poszłam do sklepu w celu znalezienia siostry. Nie było to trudne, ponieważ stała przy dziale z kolorowymi T-shirtami.
- Gdzieś ty była? - zapytała Domi, która przeglądała koszulki z zabawnymi napisami.
- Przed sklepem. Dostałam SMS z przeprosinami od Adama. I w pewnej chwili taki mega, mega przystojny gościu wpadł na mnie i idziemy na lunch. - powiedziałam patrząc się na Dominikę. Ona popatrzyła się mi w oczy i nie zważając już na koszulki poszła ze mną do wyjścia. Przed sklepem stał Zayn, który na mój i Dominiki widok się troszeczkę zdziwił. Pewnie nie myślał, że mam siostrę bliźniaczkę. Podeszłam z nią do niego i przedstawiłam ich sobie.
- Dobra Natalia ja lecę do domu, miło było mi Cię poznać Zayn. - powiedziała Domi, która chciała nas zostawić samych i wymyśliła popularne kłamstwo.
- No to co, idziemy? - zapytał chłopak.
- Jasne. - uśmiechnęłam się. Wyszliśmy ze sklepu i ruszyliśmy przed siebie. W czasie drogi, którą razem pokonywaliśmy dowiedzieliśmy się o siebie dużo rzeczy.
- Grasz na gitarze? - zapytał z zaciekawieniem ciemnooki.
- Tak, od 11 roku życia. - zaśmiałam się.
- To musisz kiedyś mi coś zagrać. - powiedział z udawaną powagą.
- No dobra. - zaśmiałam się. Chwilę później byliśmy przed drzwiami kawiarni, w której wczoraj widziałam Adama. Zajęliśmy miejsce przy wolnym stoliku i czytaliśmy MENU. Oboje zamówiliśmy Coca Colę. Po wypiciu oczywiście chciałam sama za siebie zapłacić, ale Zayn to uparty człowiek więc nie było na to szans.
- Nie wpadłabyś wieczorem do nas? - zapytał brunet. Nas, czyli kogo? Nie wiedziałam o kogo mu chodzi, ale nie zapytałam.
- Z przyjemnością. - uśmiechnęłam się.
- Zabierz też siostrę, pozna chłopaków. - zaproponował mulat. Chłopaki to jest to nas. Coś Natalko wolno dzisiaj myślisz. - pomyślałam.
- Ok. No to będziemy. - powiedziałam. Chłopak podał karteczkę z adresem, gdzie miałyśmy się wieczorem zjawić. W pewnej chwili zadzwonił mi telefon. Była to mama, która prosiła żebym wróciła do domu, bo mam gościa. Zdziwiłam się. Gość do mnie? Pożegnałam się z Zaynem przytulając go i zapewniając go, że się jeszcze zobaczymy wieczorem.
   Kiedy weszłam do salonu, gdzie znajdował się mój gość stanęłam jak wryta. Na kanapie siedział Adam. Nie chciałam go widzieć, słuchać jego wyjaśnień no poprostu go znać. Poszłam do pokoju. Położyłam się na swoim łóżku i patrzyłam przed siebie. Chwilę później drzwi od pokoju lekko się uchyliły i stanął w nich szatyn.
- Czego chcesz? - zapytałam agresywnie.
- Słuchaj przepraszam, to .. - nie dokończył.
- Nie obchodzi mnie to, ty mnie nie obchodzisz. A teraz zostaw mnie. - przerwałam mu.
- Jak chcesz. - powiedział obojętnie wychodząc ze złością z mojego pokoju. Kiedy usłyszałam dźwięk zamykanej bramki, która miała charakterystyczny odgłos. Wtedy zrozumiałam, że osoba o imieniu Adam, z którą się spotykałam jest fałszywa. Spojrzałam na wyświetlacz komórki, która leżała na szafce. Zbliżała się już 18. Poszłam, więc do Domiśki ogłosić, gdzie spędzimy dzisiejszy wieczór. Zapukałam do drzwi i weszłam do środka. Domi siedziała przed laptopem nie mogąc od niego wzroku oderwać. Kiedy przekroczyłam próg jej pokoju popatrzyła się na mnie jak nigdy. Jej wzroku nie dało się opisać. Była to mieszanka strachu i zdziwienia. Podeszłam do niej i zerknęłam do laptopa.
- Co to jest? - zapytałam, przeglądając masę jego zdjęć zamieszczonych w necie.
- Nie wiem. Wpisałam z nudów imię "Zayn" i wyświetliło się "Zayn Malik" no to kliknęłam i .. - nie dokończyła.
- I my dzisiaj do niego idziemy. -  powiedziałam. - Ale jak już włączone jest to sprawdź kim on jest.
- Jest wokalistą w zespole One Direction. Który tworzą .. - i zaczęła wymieniać imiona jakiś chłopaków.
- Zapytam się go dzisiaj, a ja tu tylko przyszłam Ci ogłosić gdzie spędzamy dzisiejszy wieczór i się takich rzeczy tu dowiaduję. - powiedziałam z udawaną powagą, która wywołała u Dominiki śmiech.
Około 20 wyszłyśmy z domu i taksówką podjechałyśmy pod adres. Kiedy byłyśmy już na miejscu udałyśmy się pod drzwi. Zapukałyśmy i poczekałyśmy aż drzwi się otworzą. Nie czekałyśmy zbyt długo. Otworzył nam roześmiany chłopak, który zrobił minę jakby nigdy nie widział bliźniaczek. Weszłyśmy dalej i zobaczyłyśmy widok, którego się nie spodziewałyśmy.

                             
He he .. jest już drugi rozdział. Trochę potrzymam was, ponieważ powinno być chociaż parę komentarzy i wejść. Rozdział wymyślony na poczekaniu nie jest taki świetny, jak ten wymyślony na matmie lub biologii. ♥ A tak z innej beczki. Jak wam się podoba szata graficzna bloga? Proszę o szczerość .

Rozdział 1 .

 "Wiele osób uważa mnie za pewną siebie, bezczelną i arogancką dziewczynę, która umie postawić na swoim, mówi to co myśli. Czemu jestem uważana za taką osobę? Czasami owszem umiem się odezwać, ale na prawdę jestem nieśmiałym człowiekiem. Są albo raczej były dwie osoby, które patrzyły na mnie z takiej perspektywy jak ja i uważały mnie za taką osobę za jaką ja się uważam. Magda, z którą znałam się od podstawówki i Michał, przyjaciel który zawsze wysłuchał co miałam do powiedzenia. Oni wiedzieli czemu czasem byłam smutna, zła i wpierali mnie w bardzo trudnych chwilach. Zawsze byliśmy zgraną paczką, która spędzała jak najwięcej czasu ze sobą. Gdzie się to podziało? Gdzie są moi przyjaciele? Zostali w Polsce, kiedy ja musiałam wylecieć do Anglii z mamą i siostrą. Na początku bardzo tęskniłam, ale utrzymywałam z nimi kontakt. Pisaliśmy i czatowaliśmy, ale po paru miesiącach kontakt z przyjaciółmi się urwał. Będę pamiętać te dwie osoby bardzo długo, pomimo iż oni zapomną o moim istnieniu. Nie czuję się samotna, gdyż w UK znalazłam nowych znajomych. Amy, która jest moją najlepszą przyjaciółką. Taka osoba to skarb. No i Adam, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia, z którym obecnie się spotykam. Tak jak teraz patrząc na moje życie, wydaje się ono kolorowe. Czy takie jest? Nie, nie jest! Moi rodzice rozwiedli się, kiedy byłam w VI klasie podstawówki. Ojciec zdradzał mamę, a ona wraz ze mną wróciła do swojego rodzinnego miasta - Londynu. Już mieszkamy tu prawie 4 lata. Gdybym miała wybrać czy wolę mieszkać w Wielkiej Brytanii czy Polsce mimo, że jestem polką wybrałabym UK. No to czemu moje życie nie jest usłane różami? Rozwód to nie znów taka tragedia. Nie, ale w wypadku samochodowym zginął mój brat Kamil. Jego śmierć była bardzo wielkim ciosem nie tylko dla mamy, ale i dla mnie i siostry. Dogadywaliśmy się świetnie. Rzadko spotyka się tak zgrane rozdeństwo, jakim byliśmy my. Mówiliśmy sobie o wszystkim, pomagaliśmy sobie i doradzaliśmy sobie nawzajem. Pamiętam, kiedy dowiedziałam się o wypadku, w którym brał udział Kamil. Teraz została mi tylko Dominika, siostra bliźniaczka, wsparcie do końca życia. Kocham ją, za zrozumienie w wielu sytułacjach, jakim mnie darzyła. Rzadko się kłóciłyśmy o jakieś "duperele". Moje życie, nastolatki nie dużo różni się od innych, ale jest wyjątkowe. Mam problemy, jak każdy człowiek, ale dzięki wspierającym mnie osobom stają się mniej istotne i za to chcę im podziękować."
- Co tam Natalko męczysz? - zapytała Dominika, która usiadła na moim łóżku. Popatrzyłam tylko na nią, a ona podbiegła do mnie i zaczęła czytać. Oczywiście zostawiłam jej włączonego bloga, na którym umieściłam świeżo napisany post. Kiedy szatynka skończyła czytać popatrzyła na mnie wzrokiem, w którym zakręciła się łza. Zauważyłam to i podałam jej paczkę chusteczek higienicznych.
- Opisałaś to tak, że przez Ciebię beczę. - szturchnęła mnie w ramię siostra. Wiedziałam o co jej chodziło. Ona tak samo jak ja tęskniła za bratem, bratem który odszedł. Wstałam z krzesła i przytuliłam ją. Kiedy uspokoiła się weszłyśmy na twittera, facebooka itp. Przeglądałyśmy fotki znajomych, czatowałyśmy z osobami, które poznałyśmy w Polsce. W pewnej chwili zadzwonił mój telefon. Poszłam odebrać zostawiając Dominikę przy laptopie.
- Słucham? - odezwałam się.
- Cześć Natalko, tu Amy. Wybierzesz się na zakupy? - zapytał głos w słuchawce telefonu.
- Jasne, biorę tylko torebkę i Dominikę i będę czekać tam, gdzie zawsze. - rzuciłam nie pytając Domi o zgodę.
- Ok, no to bay. - powiedziała przyjaciółka i się rozłączyła. Bardzo chciałam iść na zakupy, ponieważ miałam w planie kupienie sobie marynarki 3/4 i kolorowych spodni. Podeszłam więc do siostry, która wyłączała laptopa i powiedziałam jej o planach na dzisiejszy dzień.
- No to idę po torebkę. - powiedziała wychodząc z pokoju. Ja zeszłam już na dół w celu ubrania moich kochanych czerwonych conversów. Kiedy przechodziłam koło kuchni przystanęłam przy drzwiach i ogłosiłam mamie, gdzie idę. Ona uśmiechnęła się i wróciła do swoich zajęć. Parę minut później ja i Domi szłyśmy chodnikiem w stronę parku, gdzie miałyśmy się spotkać z Amy. Kiedy przechodziłyśmy koło kawiarnii, którą często odwiedzałyśmy nasz wzrok wbił się w postać Adama, który śmiał się i rozmawiał z jakąś blondynką. Na chwilę przystanęłyśmy spoglądając w okno budynku, gdzie mój chłopak ewidentnie flirtował z inną.
- Może to tylko jego znajoma. - odezwała się Dominika. A może ona ma racje. - pomyślałam. - Może zbyt szybko dramatyzuję? Zerknęłam w okno, gdzie siedział mój chłopak. Blondyna podeszła do niego i zaczęli się całować. To jest zdrada, bo co innego! - krzyczałam w myślach. Byłam wściekła na Adama. Nie chciałam go widzieć, chciałam zapomnieć o nim. Szłam przed siebie, koło mnie równym krokiem szła Dominika, która próbowała mnie pocieszyć. Kiedy doszłyśmy do parku, usiadłam na ławce na której pierwszy raz spotkałam się z Adamem. Płakałam, ponieważ było mi przykro, że chłopak z którym spotykałam się ponad rok zdradził mnie. Dominika, która siedziała koło mnie mocno mnie przytuliła. Chwilę później do naszej dwójki dołączyła Amy, która na mój widok zadawała masę pytań.
- Adam mnie zdradził! - wykrzyczałam przez łzy. Teraz nie miałam ochoty na zakupy. Jedyną rzeczą, którą chciałam zrobić było rzucenie się na moje łóżko i zalanie się łzami.
- Wracam do domu. - powiedziałam stanowczo.
- Iść z tobą? - troskliwie zapytała Domi.
- Nie, pójdę sama. - powiedziałam oddalając się od dziewczyn. Moje serce było wypełnione żalem, nienawiścią i smutkiem. Kiedy byłam już w domu, zrzuciłam buty i pobiegłam do pokoju. Zrobiłam tak jak powiedziałam. Skoczyłam na łóżko, okryłam się cała kołdrą i płakałam słonymi łzami. Z wyczerpania płaczem zasnęłam.

                             
Pierwszy rozdział, jak zwykle nie o chłopakach z 1D. Chciałam zrobić opis, ale wyszło takie cuuśś. Pozdrawiam i zapraszam do czytania kolejnych rozdziałów opowiadania o One Direction. ♥ Na koniec notek, zawsze będze foka członków zespołu . ;)